14 września 2023 r. Światowy dzień chorych na schizofrenię.
Rozpad.
Czy pamiętasz z lekcji fizyki pojęcie “rozszczepienia jądra atomowego” ? Jądro atomowe pierwiastka ulega bezpowrotnemu rozpadowi, znika i powstają co najmniej dwa jądra atomowe innych pierwiastków. Przy okazji rozszczepienia jądra atomowego wydzielana jest olbrzymia ilość energii w postaci promieniowania gamma i nadmiarowych neutronów (ciężkich elementów jądra atomowego). Zupełnie obrazowo chciałbym Ci to opisać jako eksplozję bomby atomowej. Co wówczas widzisz ? Grzyb atomowy unoszący drobinki bezpowrotnie zniszczonej materii. Huragan destrukcji. Piekielna temperatura. Stopiona skała. I ogrom ludzkiego cierpienia.
W gabinecie krzywych zwierciadeł.
Nie jestem psychiatrą. Czasem spotykam na mojej drodze zawodowej osoby dotknięte schizofrenią i zupełnie en passant zbieram nikłe okruszki doświadczenia. Tak wyobrażam sobie schizofrenię, odkąd uczyłem się o niej po raz pierwszy na IV roku studiów w ceglastym budynku Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej w Warszawie. Ostra psychoza – początek schizofrenii – to eksplozja nuklearna w efektownym podmuchu niszcząca życie pacjenta i jego rodziny. Dodałbym od siebie jako niepsychiatry, że ta eksplozja jest dziwaczna, jak odbita w gabinecie krzywych luster. Następnie z upływem czasu coraz większa cisza, coraz większa pustka – wypalona ziemia i ludzie tracący nadzieję. Na szczęście nie musi tak być. Z choroby przed laty całkowicie inwalidyzującej, schizofrenia przesuwa się ku chorobom przewlekłym dobrze kontrolowanym dzięki nadzorowi współodczuwającego lekarza i dzięki nowoczesnej farmakoterapii.
Bleuler i Kraepelin.
Schizofrenia – ze starogreckiego: schizein (rozszczepiać); phren (umysł). Tak tę chorobę nazwał Eugene Bleuler – szwajcarski psychiatra w 1908 roku. Na jego pamiątkę nazywano ją również chorobą Bleulera (Morbus Bleuleri – MB). Wcześniej schizofrenia bywała określana jako dementia preacox (otępienie przedwczesne) – tak ją nazywał niemiecki psychiatra Emil Kraepelin – gdyż prowadziła do przedwczesnej deterioracji umysłu pacjenta. Nie będziemy pisać szczegółowo o klasyfikacji schizofrenii i jej etiopatogenezie. Oto krótki, skondensowany opis choroby w wykonaniu profesionalisty:
Ze schizofrenią można żyć.
Schizofrenia to jedna z psychoz, chorób psychicznych, która w największym stopniu dezorganizuje życie pacjenta. Na typowy obraz kliniczny ostrej psychozy składa się wiele objawów.
- Formalne zaburzenia myślenia (myślenie jest niezrozumiałe, w ocenie otoczenia nielogiczne).
- Zaburzenia treści myślenia – urojenia (głębokie i fałszywe przekonania nie podzielane przez otoczenie i niepodlegające zmianom nawet w obliczu oczywistych dowodów ich błędności).
- Zaburzenia spostrzegania (omamy czyli halucynacje – najczęściej słuchowe, rzadziej wzrokowe, dotykowe, węchowe).
- Brak krytycznego wglądu w doznania i przeżycia, których doświadcza pacjent.
Ostatni punkt stanowi główną tragedię tej choroby – chory wierzy, że wszystkie objawy chorobowe istnieją w rzeczywistości i pomimo tłumaczenia i perswazji ze strony otoczenia nie ma możliwość i ich zracjonalizowania.
Schizofrenia to choroba przewlekła. Bezwzględnym warunkiem ustąpienia objawów psychotycznych jest farmakoterapia. Obecnie dysponujemy lekami II generacji, które są dobrze tolerowane przez pacjentów, a efekty leczenia dają zdecydowanie mniej działań niepożądanych
Pomimo leczenia jest to choroba, która w sposób szczególny wymaga wsparcia drugiej osoby.
Ze schizofrenią można żyć. Nie bójmy się wyciągnąć ręką do osób, które jej doświadczają. Dzięki naszej pomocy i leczeniu chorzy mają szansę odnaleźć się w otoczeniu, podjąć pracę i ułożyć sobie życie osobiste.
Fuzja jądrowa.
Procesem odwrotnym do rozszczepienia jądra atomu jest reakcja fuzji jądrowej. Dzięki tej reakcji zachodzącej we Wszechświecie świecą miliony gwiazd i nasze Słońce. Dla osoby chorej czynnikiem spajającym są rodzina i lekarz – terapeuta. Wówczas życie chorego nabiera słonecznego blasku – robi się cieplej i jaśniej.
Tekst: Urszula Sadłowska, psychiatra i Paweł Basiukiewicz, kardiolog.